Targaryenowie wywodzą się z Półwyspu Valyriańskiego w południowej części kontynentu Essos, który pewnego razu rozpadł się wskutek kataklizmu i zamienił w kilka wysepek otoczonych Dymiącym Morzem. Uciekając przed śmiercią, osiedlili się na małej wyspie sąsiedniego kontynentu, Westeros - Dragon's Stone. Tam w ciągu stu lat urośli w siłę i sięgnęli po władzę nad całym Westeros.
Przed 300 laty podbili Westeros przy pomocy smoków, którymi rządzili. Smoczy ogień stopił miecze zwyciężonych królów, tworząc z nich Żelazny Tron. Pamiątką po tych czasach jest też największy zamek Westeros - Harrenhal, który smoki spaliły wraz z jego mieszkańcami.
Ruiny zamku Harrenhal |
Jednak bestie rodziły się coraz bardziej zdegenerowane aż w końcu wymarły. Dynastia Targaryenów utrzymała się na tronie trzysta lat. Żeby zachować czystość krwi, królowie żenili się ze swoimi siostrami, co miało swoje mroczne skutki - ich potomstwo niekiedy bywało szalone. Ostatni rządził Aerys, zwany Szalonym Królem, znany z niebywałego okrucieństwa wobec poddanych. To on spalił żywcem ojca Neda Starka i udusił jego brata, kiedy przybyli negocjować uwolnienie Lyanny Stark, siostry Neda, porwanej przez królewskiego syna, Rhaegara. Była ona narzeczoną Roberta Baratheona. Właśnie to wydarzenie stało się zarzewiem wojny domowej, w wyniku której Robert zasiadł na Żelaznym Tronie. Cały ród Targaryenów wyrżnięto do nogi. Najbardziej spektakularne było zabójstwo żony Raegara, Elii, oraz jej małych dzieci. Szalonego Króla zabił ciosem w plecy Jaime Lannister, zwany od tej pory Kingslayer (Królobójca). Jednak nie wszyscy Targaryenowie zginęli...
Ocalał następca tronu - Viserys III Targaryen. Za wszelką cenę chciał zdobyć armię i odzyskać swoje dziedzictwo, ale przeliczył się z siłami... |
Na Murze, wśród Nocnej Straży żyje Aemon Targaryen, ślepy przodek Szalonego Króla (Aerys był wnukiem jego brata). Pełni tam funkcję maestra, zwą go Maestrem z Cytadeli. |
Khal Drogo - król Dothraków, spowinowacony z Targaryenami poprzez małżeństwo z Daenerys. Obiecuje on Żelazny Tron swojemu nienarodzonemu jeszcze synowi, niestety... |
To ja jestem matką smoków !!
OdpowiedzUsuńMiło poznać! Mam nadzieję, że Cię słuchają ;-)
Usuń