Nie macie czasem wtrażenia, że przeżywacie déjà vu? Ja mam. Może fani Michała Szpaka mnie zlinczują, ale nie mogę się oprzeć pewnym porównaniom. Bo tu nie o osoby chodzi, tylko o zjawisko.
W roku 1999 - platyna (70 tys. egzemplarzy), w latach 2001- 2002 - kolejne dwie diamentowe płyty (po 350 tys. egzemplarzy każda), w 2003 - platyna (70 tys.), w 2004 - złoto (35 tys.) Trasy koncertowe z występami przed wielotysięczną widownią. Opole 2002 - trzy Superjedynki: Zespół roku, Piosenka roku, Płyta roku, a na dobicie konkurencji - wydarzenie roku, czyli koncert zespołu na festiwalowej scenie. Eurowizja 3003 - 7 miejsce. Opole 2003 - kolejna Płyta roku. Uwielbienie publiczności i... totalny ostracyzm środowiska artystycznego, które za nic nie mogło się pogodzić z tak spektakularnym sukcesem komercyjnym jakiegoś kiczowatego śpiewaka karaoke. Wiecie już, o kogo chodzi?
Nie bedę dyskutować z gustami. Jednym się podobało bardzo, innym wcale, wszak kicz to pojęcie subiektywne, a wiele uznanych produkcji artystycznych balansuje na krawędzi dobrego smaku, żeby przywołać choćby występy minoderyjnej Violety Villas czy wąsatego Quin-Freddiego ze spiczasym biustem i odkurzaczem - oboje zresztą doskonali wokalnie. Nie można jednak zaprzeczyć faktom - sprzedaż ponad miliona płyt to w dobie Internetu niebywały wyczyn.
Zastanawiam się, jaki jest klucz do tak ogromnej popularnośći zespołu Ich Troje ? I przychodzi mi do głowy tylko jedna odpowiedź: to dar przekazywania emocji, oraz szacunek dla odbiorców wyrażający się w rzemieślniczej rzetelności - ich koncerty były naprawdę dobrze przygotowane. I jeszcze oryginalność odbierana jako autentyczna, a nie wymyślona na użytek jakiegoś projektu. Bez tego by nie zaiskrzyło. Sam talent to tylko potencjał.
Czas Wiśniewskiego przeminął, nadchodzi czas Szpaka. Tych dwóch Michałów, wbrew pozorom, więcej łączy niż dzieli. Obaj debiutowali mniej więcej w tym samym wieku. Obaj przykładają ogromną wagę do swego wizerunku, mają upodobanie do barokowych strojów, oryginalnych fryzur i makijaży. Wykonują emocyjne utwory, lubują się w "mocnych" interpretacjach, są oryginalni oraz rozpoznawalni od pierwszego dźwięku i rzutu oka. Obu zaakceptowała Europa, dorobili się rzeszy fanów w kraju i za granicą, odnieśli spektakularny sukces komercyjny i spotkali się z bojkotem zawistnego środowiska piosenkarskiego. Obaj budzą skrajne emocje - od fascynacji do nienawiści, choć w przypadku Szpaka nawet zagorzali wrogowie nie mogą zaprzeczyć jego warunkom głosowym i wysokiej kulturze osobistej.
To porównanie nie nastraja jednak optymistycznie, bo wiadomo jak skończyła się kariera Wiśniewskiego. Dziś jest on tylko celebrytą znanym głównie z licznych rozwodów, alkoholizmu oraz raka odbytu. Pozostaje żywić nadzieję, że Szpak znajdzie inny sposób na odreagowywanie stresów i że nie nie da się na fali popularności ponieść do byle jakich reklam czy reality show, co stałoby się początkiem jego końca. Ufam, że sukces nie przewróci w głowie chłopakowi, który tak pięknie potrafi mówić o swoich marzeniach, ma jasno określony cel i wysokie aspiracje.
Życzę Michałowi, żeby nie został tylko sezonową gwiazdą, a artystą dużego formatu, którego z przyjemnością będą słuchać kolejne pokolenia nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Niech jego kariera rozwija się coraz bardziej, jednak nie za wszelką cenę! Czasem trzeba zwolnić i spojrzeć z dystansu na swoje życie. Zaniepokoiło mnie, że w jednym z wywiadów powiedział: Obojętne, co o mnie mówią, byle mówili. Mam nadzieję, że to żart. Taka nagła popularność jest stanem chwilowym i w każdej chwili może się diametralnie zmienić. Publiczność to twór kapryśny i wrażliwy, dziś kocha, jutro gwiżdże, nie trzeba dużo, żeby wybrała sobie innego idola. Fani są na ogół bezkrytyczni, ale i oni mają swoją wytrzymałość. A upadek z wysokiego konia jest bardzo bolesny...
P.S. Dyskusja na facebooku Michała Szpaka i komentarze pod tym postem dały mi wiele do myślenia. Jego fani uświadomili mi różnicę zasadniczą między dwoma Michałami; zupełnie inne wychowanie, które przecież kształtuje charakter człowieka. Dziękuję wam za te wszystkie głosy. Utwierdzily mnie one w przekonaniu, że Szpak pofrunie wysoko i nie zrobi sobie krzywdy ;-)
P.S. Dyskusja na facebooku Michała Szpaka i komentarze pod tym postem dały mi wiele do myślenia. Jego fani uświadomili mi różnicę zasadniczą między dwoma Michałami; zupełnie inne wychowanie, które przecież kształtuje charakter człowieka. Dziękuję wam za te wszystkie głosy. Utwierdzily mnie one w przekonaniu, że Szpak pofrunie wysoko i nie zrobi sobie krzywdy ;-)
To nie Michał powiedział "obojętnie co o mnie mówią,byle mówili"to powiedział ktoś o Michale/już nie pamiętam kto.Co do reszty zgadzam się,ale mam nadzieje,że nie będzie aż tak żle,nie popieram takiego czarnowidztwa.
OdpowiedzUsuńPowiedział to równiez Michał, słyszałam na własne uszy i widziałam na własne oczy. Liczę, ze to zart na zatarcie przykrego pytania redaktora. Ludzie! Ostrzezenia nie są czarnowidztwem! Jak mówicie dziecku, żeby nie rozmawiało z obcymi, to w jakim celu? Żeby przywołać tragedię?
Usuń"Nieważne jak o tobie mówią, ważne by mówili" - Marilyn Monroe
UsuńPokora jest prawdą,a prawda jest pokorą-Ojciec Pio.Jeżeli z tego skorzysta odniesie sukces.Życzę mu tego z całego serca,bo bardzo na to zasługuje.
OdpowiedzUsuńWiśniewski miał swoją publiczność, stąd dopóki artysta ją ma, nie ma co aż tak bardzo branżą się przejmować. Niemen zamknął się i tworzył w domu, jak mu zawiść ludzka dopiekła zanadto, a tak było, gdyż tak jest w każadym środowisku zawodowym. Mimo to co wyszedł na scenę na każdym etapie życia, publiczność szalała. Takim artystą Wiśniewski nie mógł być, okazał się mało odporny na sukces, te wymiany sprawdzonych wokalistek co i rusz, afery wokół życia prywatnego, na jakie M.Szpak wątpię, by sobie pozwolił, przecież słyszymy co mówi i jakie ma poglądy (dobrze poukładane w głowie, jak to mawia się dzisiaj), Wiśniewski nie miał takich korzeni w domu rodzinnym, które by należytą aserywność u niego wykształciło. Nie miała też Edyta, nie udało jej się zachować właściwego dystansu do sławy, stąd dosłownie zraziła fanów (którzy przestali jakoś wysiadywać na schodach jej domu, byle tylko ją zobaczyć). Takie jest życie, że trzeba być odpornym, upadamy i podnosimy się każdego jednego dnia. Michał ma tworzyć i śpiewać, on jest rzeczywiście do tego stowrzony i to sobie wyśnił, jest INTERNET, to potężne narzędzie przekazu i kontaktu ze światem, jest mu dzięki temu o wiele łatwiej i o to chodzi. NIC z tym konkrencja nie zrobi, dosłownie NIC. Poza tym "starsi artyści" kwestionując głosy publiczności po prostu ośmieszyli się. Póki co niech się martwią, żebyśmy nie przełączali kanałów na ich widok w telewizji )a tak na pewno zrobię przy Voice....) oraz żebyśmy chcieli kupować ich płyty.Wymienić, których NA PEWNO nie kupię ?.... dopóki w sposób satysfakcjonujący branża Michała nie przeprosi. Nawet politycy PiS troszeczkę się zreflektowali, "kulturalna" branża działająca w "kulturze" świecić powinna przykładem TYM BARDZIEJ albo niech mi zejdą z "ócz niebieskich" razem ze swoją wielkością i dorobkiem. I tym optymistycznym akcentem - górą Michał Szpak i jego naprawdę świetni FANI !!!
OdpowiedzUsuńI tym wpisem wlalaś otuche w moje serce :-) Tp prawda, że korzenie i wychowanie dają mocna podstawę. Trzymam kciuki za Szpaka, bo chcialabym doczekac czasów, kiedy i polski artysta będzie na światowych listach przebojów.
UsuńNie ma porównania. Michał w przeciwieństwie do Wiśniewskiego ma zupełnie inną bazę jeśli chodzi o rodzinę, ma oparcie i przyjaciół, dystans do krytyki i emocjonalnie jest stabilny. Wiśniewski niestety ma elementarne braki w stosunkach z ludźmi,jest osobą która zmaga się z uzależnieniami i choć nie zawsze miał wpływ na to co działo się w przeszłości niestety ta przeszłość ma na niego wpływ w teraźniejszości. Nie miał nigdy talentu, wzniósł się na fali sezonowej mody i po prostu ta fala niepodsycana błyskotliwymi nowymi utworami odpadła. Nad sobą trzeba nieustannie pracować, widzę to u Szpak, ciągle się uczy.A Wiśniewski? Nie wiem czy wyciąga jakieś wnioski, po jego wypowiedziach nie byłabym przekonana, że zrozumiał swoje błędy.
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację.
UsuńWszystko to słuszne co przeczytałam powyżej ,ale jestem dobrej myśli.Michał Szpak jest przygotowany na wszystko i ma wspaniałą rodzinę,która na pewno będzie Michała chronić.Pozdrawiam wszystkich fanów Michałka:)))
OdpowiedzUsuńMichał jest bardzo inteligentny a to pomaga w realnej ocenie sytuacji .Myslę że nie da się wciągnąć w bagno biznesu bo wie jak to się kończy .Jesli bedzie tworzył piękne piosenki to ludzie będą go sluchali i tego mu zyczę
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale zestawienie tych dwóch Michałów to jednak nieporozumienie...
OdpowiedzUsuńGdyby wszyscy mieli te same skojarzenia, na świecie byłoby nudno...
UsuńMiło się to czyta - te Wasze dysputy. Są absolutnie mądre i ciekawe no i sama prawda.nie ma się co zżymać pozostałym artystom - osiągnęli wiele i chwała im za to. Tylko to nieładne zachowanie wobec geniuszu Michała Szpaka... Myślę zdroworozsądkowo, że to całe zamieszanie i dyskusje powinnh się już skończyć.Pewnie niejeden z tych zbuntowanych artystów dziś żałuje swojego małostkowego zachowania (chcę w to wierzyć!). A co do samego zwycięzcy - gratuluję Mu bardzo i wierzę w Niego. Sekunduję Mu już od Niemena w Xfactor, bardzo ubolewałam nad tym, że ludzie skupiają się na wizerunku a nie tym, co w muzyce przecież najważniejsze - znakomitym, wyśmienitym, nietuzinkowym głosie.Powiem na koniec słowa, które czsem mówię moim synom nieznacznie tylko młodszym od Michała:jak to dobrze, że Jesteś, Michał, jak dobrze, że jesteś...
OdpowiedzUsuńNajbardziej cieszy, że już za rok Eurowizja ha,ha,ha, "kolesie kolesi" z Opola pokażą, w tym Młodziakowi, jak się zdobywa laury....he,he. Znając sympatię sąsiadów do nas oraz dotychczasowe 13 letnie osiągnięcia "branży" gdy non-stop lądowaliśmy w ogonie, proszę bardzo. Tam niech się "branża" wykazuje, skoro tacy wspaniali i z dorobkiem....oraz przyspawani do opolskich stołków i "należnych im" nagród.. Wierzcie mi, będę patrzyła na to z nieskrywaną radochą za to, jak popsuli nam fanom Grand Prix Michała w Opolu !
OdpowiedzUsuń"Niech mówią co chcą, byle w tytule nie przekręcili nazwiska."
OdpowiedzUsuń- Bogusław Kaczyński
Nie mozna porównywać Wiśniewskiego i Szpaka bo to zupełnie dwa światy. Wiśniewski nie ma głosu, nie potrafi śpiewać tylko skrzeczeć, była moda na niego, fascynacja., bo w tamtym okresie kogos takiego w PL nie było. Ludzie nie zwracali uwagi, że "Wiśnia" nie umie śpiewać. Styl Michała W. wydawawał sie raczej chęcia zabłyśniecia w showbiznesie, pokazania się kiedy płyty przestały sie sprzedawać, styl Szpaka jest naturalny nie na pokaz jak u tamtego, wypływa z jego własnej potrzeby a nie przypodobania się komuś na siłę.
OdpowiedzUsuńShow biznes to bagno, ale Szpak jest na tyle dojrzały emocjonalnie, że wierzę, że sobie poradzi.
P.S. Mam wrażenie, że Pani wie, że Michał Szpak po wielkim sukcesie spadnie na samo dno showbizu i o nim zapomną.
Owszem nie każdy go musi kochać, ale nikt nie ma prawa odmówić mu talentu.
W którym momencie mojej wypowiedzi wyczytałaś/-łeś, że odmawiam Szpakowi talentu i jestem przekonana, że przepadnie?
UsuńZgadzam się z puentą. Czy zestawienie trafne? Nie wiem. Ale nie w tym rzecz. Ważne, żeby nasz Michał się nie rozmieniał na drobne. Tego Jemu i chyba też sobie życzę.
OdpowiedzUsuńKtoś, kto stawia w jednym szeregu Violettę, Szpaka i Freddiego, powinien stanowczo wrócić do robienia kiełbas. Zapomniałaś jeszcze o Dodzie.
OdpowiedzUsuńNareszcie !!! Po długiej przerwie odezwał się mój "ulubiony" czytelnik - zagorzały entuzjasta papierosów, sałaty i wody z cytryną ;-) Uprzedzam wszystkich, że to pospolity hejter, więc można sobie z niego najwyżej łacha pociągnąć, bo na dyskusję szkoda czasu.
UsuńA co mnie qrczę obchodzi, na co on się rozmieni?!! Piosenkarza ma śpiewać (dobrze) i to wszystko. A Szpak przypomina (obrazem i repertuarem) wczesnych Trubadurów. Toż to idol nastolatek bez wyrobionego gustu i starych bab, bo potrafią zanucić motyw piosenki. Ramotki, ramotki , Pani Entuzjastko i Obrończyni uciśnionych artystów.
OdpowiedzUsuńI tak się stęsknił mój troll umiłowany, ze aż dwa wpisy wstawił. Czym sobie zasłużyłam na taki zaszczyt?
UsuńZamknij się bo ci do d u p s k a nakopię !!!Cała moja rodzina z wielką przyjemnością słucha Michała Szpaka tzn. mój syn 26 lat,córka 28 lat jej mąż 31 lat jej synek 7 lat,mój mąż 52 oraz ja lat...
UsuńOtóż absolutnym brakiem znajomości tematu i dogłębnym pragnieniem uznania czytelników. Wpis na "nie" to od razu hejt? A gdzież ta wolność wypowiedzi? Rozumiem, że tolerowane są tylko te "na kolanach". Tylko przed czym, na boga?
OdpowiedzUsuńSęk w tym, że twoje wszystkie wpisy są na nie, obojętnie czego dotyczą: kiełbasy czy kultury. Po prostu lubisz dowalić, prawda? Jednak ja uwielbiam twoje wizyty. Wprawdzie nic merytorycznego nie wnoszą, ale są bardzo zabawne :-)
UsuńA który z nas to hejter?
OdpowiedzUsuńPanie anonimowy trolu nie ładnie .... I po co obrażać nasolatków i starszych ludzi ?
OdpowiedzUsuńFe, nie ładnie !
Każdy artysta ma inny próg odporności ale pragnienie sławy jest czymś co ich wszystkich łączy. Poza nielicznymi wyjątkami jak np. Jackson tresowany jak małpka od wczesnego dzieciństwa, każda z gwiazd szuka świadomie lub podświadomie ukojenia w sławie bo to dostarcza im adrenaliny, dopaminy i innych składników którym im brakuje w życiu. Nikt nikomu nie przystawia pistoletu do głowy i każe wychodzić na scenę, to jest indywidualna decyzja a jak wiadomo za wzlotami przychodzą upadki i to trzeba wiedzieć zanim zrobi się ten pierwszy krok. Wygląda na to że Michał Szpak ma na tyle rozsądku że sytuacja jest na razie pod kontrolą ale trudno nie zauważyć u niego tendencji do gwiazdorzenia i parcia na szkło, co nie wiadomo jak się kiedyś skończy. Ale cóż, my tego nie zatrzymamy. Robi to bo ma taką potrzebę a nam nic do tego.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że odezwę się raczej niezbyt miło (choć nie jestem powyższym trollem), ale ten artykuł/felieton nie ma żadnego sensu. Dlaczego? Bo zestawiasz ludzi nie do zestawienia. I nie chodzi o umocowanie w rodzinie, olej w głowie itd., chodzi o to że zestawiłaś zapiewajłę dla niewybrednego ludu z ARTYSTĄ. Przecież krótkość i miałkość kariery Wiśniewskiego była od razu do przewidzenia ze względu na to, że człowiek ten nie miał muzycznie nic kompletnie do powiedzenia. Nie miał ani głosu, ani gustu muzycznego. To było zwykłe, choć lekko podrasowane disco polo dla ckliwych gospodyń domowych (z całym szacunkiem do tego zacnego i potrzebnego zajęcia). Moda na takiego pseudo-artystę nie może trwać zbyt długo, a i jemu samemu pomysły jak przytrzymać zainteresowanie publiki w oczywisty sposób szybko się skończyły. Szpak jest natomiast artystą, cały jest muzyką, do tego erudytą muzycznym, który kocha wiele różnych inspiracji i z równą swobodą porusza się między gatunkami. Ale na szczęście nie zniża się nigdy do estetyki byłego szefa Ich Troje. :) Dlatego owo porównanie ma się jak pięść do nosa. Szpak nawet nie musi być nieustannie w centrum uwagi i nie musi po każdej płycie bić rekordów sprzedażowych. Nawet jeśli spadnie zainteresowanie nim to zawsze jego głos i jego muzyczny feeling będą wartością samą w sobie i zawsze znajdzie grono oddanych odbiorców. Proszę, nie zestawiajmy jego nazwiska obok tamtego Michała, bo to jak zestawianie filmów Kieślowskiego z wenezuelską telenowelą. :) Twój poprzedni wpis był wyjątkowo trafny, ale tym razem założenie i analogia okazały się zwyczajnie chybione. Mam nadzieję, że cię moja opinia nie urazi :)
OdpowiedzUsuńBroń Boże, lubię merytoryczne dyskusje :-) Przecież ja nie porównywałam estetyk, tylko zjawiska, a w nich jest sporo analogii, jak by na to nie spojrzeć. Choćby tylko ostracyzm środowiska muzycznego wobec artysty (czy wykonawcy), którego wybrała publiczność. Chodziło mi też o dość gwałtowny wybuch popularności i jej nagły spadek, co było skutkiem wielu nieprzemyślanych decyzji. Zapewniam cię, że gdyby Wiśnia skupił się na występach a nie trzepaniu kasy za sprzedaż swojej prywatności, to grono jego fanów byłoby nadal całkiem spore, ostatecznie sam nie kupił miliona swoich płyt. Choć głos miał przeciętny (charczenie to maniera wokalna, podobnie jak falset Feela), to potrafił rozbawić publikę i dać ludziom radość. Nie dyskutuję tu z niczyim gustem. Jedni wolą kuchnię molekularną, inni faast foody - i to ich święte prawo. Maniera wykonawcza Szpaka też nie każdemu się podoba, a przecież na scenie nie tylko o głos chodzi. Wiem, że obaj panowie M. są z kompletnie innych półek i chyba wystarczająco to podkreśliłam. Rozumiem miłość do idola, ale pojąć nie mogę świętego oburzenia z tak błahego powodu. Zacietrzewienie przyćmiło rozsądek wielu dyskutantów, którzy prawdopodobnie nie dotarli nawet do połowy artykułu, tylko poirytował ich fakt porównania kogoś tak wielkiego z kimś tak miałkim. A gdybym zestawiła Szpaka z Princem, Mercurym, Jacksonem czy nawet Pavarottim, to może by się w grobach poprzewracali, zdaniem ich fanów? Ludzie, trochę dystansu…
UsuńJa akurat o nic się na ciebie nie oburzam :) Przecież masz prawo pisać o czym chcesz i jak chcesz, zwłaszcza na własnym blogu. Ja próbuję cię tylko przekonać, że analogii tu żadnej nie ma. Dlaczego? Dlatego właśnie, że jeden jest artystą, a drugi nie i to właśnie z gruntu zmienia sytuację obu panów M. Tamten się nie obronił, bo poza barwną otoczką nic sobą nie reprezentował, więc czym miał przytrzymać publikę, kiedy ta otoczka się znudziła? Zresztą nawet zjawisko nagłej popularności nie jest analogiczne, bo Michał już raz taką popularność (no może mniejszą, ale jednak) zdobył 5 lat temu. I choć potem trochę zniknął to tylko po to, żeby nabrać doświadczenia i inspiracji i wrócić - wrócić jako artysta, nie jako skandalista, dla którego muzyka jest tylko pretekstem do zyskiwania rozgłosu i brylowania wśród celebrytów. To jest ta zasadnicza różnica. Może stąd oburzenie niektórych fanów. Bo tak naprawdę mogłaś go porównać do jakiegoś prawdziwego ale artysty, który miał tylko swoje 5 minut i zniknął, a było takich wielu. Wtedy faktycznie byłoby pole do dywagacji. A odnosząc się już do samego Michała to podpiszę się do postu poniżej, mam podobne obserwacje i zdanie. On ma taką determinację i miłość do tego co robi, ma tak dobrze poukładane w głowie, że raczej się nie zagubi. Może polec co najwyżej artystycznie, bo przecież gwarancji, że zatrzyma uwagę publiczności nie mamy. Ale raczej nie grozi mu zatracenie pozaartystyczne, tak to na dziś widzę.
UsuńWprawdzie nie do końca mnie przekonałeś/-łaś, ale dyskusja z tobą jest taka, jak lubię, bo polega na spokojnej wymianie pogladów. Jak to się mówi: potrafimy się pięknie różnić :-) Z przyjemnością zapraszam na bloga, jeśli tylko znajdziesz tu coś interesującego dla siebie :-)
UsuńDeterminacja z jaką Michał robi to co kocha , co mu w duszy gra jest dla mnie .. niesamowita. Jest kreatywny i twórczy i świadomy swoich umiejętności wokalnych. On tego nie zdradzi,obawiam się tego tylko żeby ktoś podstępnie nie okaleczyl tego dla mnie fenomenu.Michał nie ma kompleksów. Wiśniewski poległ w momencie pojawienia się w brukowcach artykułów insynuujących jego orientację ..bo był kreatywny i kolorowy .Wpadł w panikę i .. udowadniał że nie jest homoseksualny.Śluby , rozwody dzieci. Krzyczał nie jestem ..gejem.Udowadniał że aż bolało . Szpak oswoił takie klimaty bo .. ma taką swoją ideologię - nie będę nikomu nic udowadniał . Ma do siebie szacunek. I to jest dla wielu solą w oku .Bo to, że chłopak ma talent niesamowity wszyscy słyszą . I ma tak dużą siłę przetrwania że .. inni nie są w stanie przebić się przez tę moc.To taki parasol ochronny. A co będzie za lat kilka ?? nie wiemy.Mam tylko taką uwagę żeby fani nie zwracali się do Michała jak do dziecka - to bardzo dorosły mężczyzna .Facet który słyszy za wiele komplementów ..dziwaczeje a tego nie chcemy:)) Uwielbiam jego całokształt od x factora i życzę jak swojemu dziecku - wszystkiego najlepszego .. Michale-Panie Michale Szpak. A z tym trollem to ..chętnie bym pokonwersowała - uwielbiam takich ,ktorzy o swojej racji nie umieją mówić bez złych emocji. Pisz mediana27 -fajny tworzysz klimat- dziękuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Dla mnie Michal zawsze będzie dzieckiem, nie w sensie niedojrzałości, ale uczuć, które we mnie budzi. Mój syn, też Michał, w dodatku łudząco podobny i bardzo uzdolniony muzycznie, swego czasu otarł się o karierę rockmana i, uwierz mi, nigdy w życiu tak się o niego nie bałam, jak wtedy. Poszedł inna drogą, może ze stratą dla świata, ale na pewno z korzyścią dla siebie. Cóż, jestem tylko matką...
UsuńHejka,hejka my tak gadu,gadu ,a tak naprawdę to Michał i tak zrobi to co będzie chciał ze swoim życiem,swoimi marzeniami.Tak naprawdę możemy kibicować mu,życzyć dobrze,słać dobrą energię o co zabiega.Możemy życzyć ,aby był sobą,aby nie zapomniał być sobą ,bo jest to Jego siłą,jest się wtedy autentycznym i poprzez śpiew wyrazicielem samego siebie,a to zbliża do ludzi.Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę przyjemnego dzionka!!!!
OdpowiedzUsuńDroga mediano27 mam nadzieję, że Michał, który dotąd zachowywał się w sposób bardzo kulturalny wobec "swoich" starszych i (u)znanych kolegów(i "koleżanek") po fachu, nie zejdzie na"złą drogę"tzn. będzie dalej sobą w dążeniu do doskonałości artystycznej. Dalej też będzie przynosił ludziom radość, nadzieję i optymizm- bo o to w tych trudnych( nie precyzuję dlaczego) czasach.
OdpowiedzUsuńBardzo mu tego życzę :-)
UsuńJa nie jestem krytykiem muzycznym, nie znam się za bardzo na muzyce bo jestem bardzo monotematyczna. Mam swoich faworytów i tylko ich słucham. Nie rozglądam się za bardzo na rynku muzycznym, bo nie bardzo mnie on interesuje, zwłaszcza od jakichś 15 lat.Po prostu nic mnie tu za bardzo nie zaciekawiło. Michała Wiśniewskiego pamiętam i wspominam dobrze, aczkolwiek bez wielkiego zachwytu. No, ale Michał Szpak to całkiem inna bajka - czapki z głów, panowie!Jak wspomniałam, nie mam zbytniego doświadczenia muzycznego, jednak uważam, że ten chłopak ma coś, czego nie można się nauczyć, czego nie można wypracować.I czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam słuchając innych artystów, nawet swoich ukochanych Beatlesów - ma taką wspaniałą,dobrą energię, która udziela się innym.Czytam często w komentarzach ludzi, że wywołuje uśmiech, daje "kopa" do przeżycia następnego dnia, że uzależnia, że bez jego piosenek dzień jest stracony. Wiem, wiem...
OdpowiedzUsuńA o ilu artystach tak się mówiło - spytacie. A o ilu artystach starsze panie /do których, przyznam się,i ja będę niedługo należała/,że Michał to Anioł, że Bóg go zesłał /nie zmyślam, poczytajcie posty/,że jest następny po Janie Pawle? Afektacja? Histeria? Po części może tak, ale przyznacie, że coś w tym musi być. On ma coś takiego w sobie, jakieś szczególne ciepło,czar,który roztacza wokół siebie,radość życia, którą zaraża, ma po prostu to COŚ,co sprawia,że nawet osoby nieszczególnie zainteresowane muzyką są nim oczarowane. Z tym się trzeba urodzić, to się albo ma albo nie ma. A on ma!
Jeszcze dodam jedno od siebie: Wisniewski mnie irytował, bo poza desperacją (trudne dzieciństwo itepe) nie miał tak naprawdę nic do zaoferowania. To było zwykłe "hej ludzie patrzcie na mnie". Szpak jest podobnie desperacki w pozyskiwaniu uwielbienia mas, i dla wielu denerwujący, ale on ma przy tym to coś czego Wiśniewski nie miał. I życze mu aby nie roztrwonił tej charyzmy tanim lansem i pajacowaniem w programach tv.
OdpowiedzUsuńCzyli są wielkie różnice, ale i punkty zbieżne. Życie nie jest jak w piosence: black or white, tylko gray (z domieszką wielu innych kolorów :-) Dlatego i wy macie rację, i ja.
UsuńNiestety (dla wielu tu piszących), nie należę do wielbicieli Szpaka. I (powtórnie niestety) podzielam wpis piętnowanego "hejtera", że nie obchodzi mnie życie piosenkarza, tylko jego śpiewanie. Szpak jest wtórny, być może nie odnalazł jeszcze swojej drogi, swojej muzyki. Nie jest to wybuch Supernowej na polskim niebie. O wiele bardziej przypadł mi do gustu Podsiadło. A i stylistyka Szpaka mocno odstaje. To dziwne, że przeszkadza mi ona, ponieważ zupełnie nie zwracam uwagi na wygląd piosenkarzy (grube, dziwne, dziwaczne, czerwonowłose - biorę wszystkie istoty, byleby dobrze śpiewały). U Sz. wszystko mnie drażni. Myślę, że potrzebny mu dobry menago i producent. Oni potrafią zrobić cuda. Kto się nim zajął, bo nie wiem? Jaka wytwórnia? Oby tylko nie leciał na samym wyglądzie, a jego fejs mocno to zapowiada. Szczęść mu....
OdpowiedzUsuń