Szukaj na tym blogu

środa, 10 lipca 2013

Wariacje na temat chleba z jagodami goji

      Chleb z jagodami goji polecam wszystkim pieczywożercom. Przy okazji donoszę, że pisownia tego rzeczownika przez ji to nie błąd ortograficzny wynikający z odmiany słowa goja. Nie ma słowa "goja"- jest nieodmienny wyraz "goji czyt. godżi". A wracając do chleba, to naprawdę smakołyk nie lada. Przepis można znaleźć na moim ulubionym blogu Danci. Piekłam go kilka razy i znikał w tempie błyskawicznym. A tak na marginesie: jak już się człowiek wdroży w domowe pieczenie chleba, to robi to po prostu od niechcenia. Wstawi wodę na herbatę i przy okazji sieknie jaki zaczyn na następny dzień. Ale jest jeden zasadniczy minus tego procederu - otóż pieczywo sklepowe wydaje się po prostu niejadalne...
      Dzisiejszy chleb powstał z powodu nadprodukcji zakwasu pszennego, który kiedyś doświadczalnie wykonałam. Dancia poradziła, żebym z nim zaszalała na bazie wspomnianego powyżej przepisu. Poszłam na całość i trochę zmieniłam proporcje, wychodząc z założenia, że zakwas pszenny jest słabszy od żytniego. Oceniłam to po bąblach, które są drobniejsze i mniej liczne. Ośmieliłam się też użyć różnych mąk, bo Dancia ostrzegała, że z samej pszennej może nie wyjść. No i zamiast goji dodałam ziarna. A oto efekt: chleb ma 8 cm wysokości, jest równiutki i nigdzie nie popękał. Pięknie pachnie, ma grubą skórkę i kwaskowato-słonecznikowy posmak. Pyszny!



Mój przepis jest następujący:

Zaczyn wstępny: wymieszać i odstawić pod przykryciem na 12 godzin (w te upały może być krócej); najlepiej przygotować go wieczorem
  • 100 g zakwasu pszennego z lodówki (dokarmionego trzy dni wcześniej)
  • 100 g mąki żytniej typ 720
  • 220 g wody

Zaczyn: wymieszać i odstawić pod przykryciem na 2-4 godziny 
  • cały zaczyn wstępny
  • 75 g mąki żytniej typ 720
  • 110 g wody
Ciasto właściwe: po wyrobieniu odstawić na pół godziny, potem wyłożyć na blaszkę do wyrośnięcia 
  • cały zaczyn
  • 660 g mąki pszennej pełnoziarnistej (typ okryty tajemnicą producenta)
  • 200 g mąki żytniej typ 720
  • 500 g wody
  • 25 g soli (rozmieszać w tej wodzie)
  • dużo sezamu i słonecznika (uprażone na patelni)
       Ciasto wyrabiałam mikserem cale 10 minut, bo moja mistrzyni powiedziała,że pszenna mąka potrzebuje dłuższego wyrabiania. Odpoczęło 30 minut i powędrowało na blaszkę wyłożoną nie liśćmi chrzanu, tylko pergaminem. Rozprowadziłam je po wszystkich kątach mokrą drewnianą łyżką.  Miało rosnąć trzy godziny, ale już po dwóch musiałam je wstawić do zimnego piekarnika, bo chciało wyjść z kuchni. Urosło jak durne, pewnie przez ten zakwas. Zdążyłam tylko posypać ziarnem i skropić wodą z cukrem (to fajny patent - gwarantuje, że chleb będzie miał piękną "opaleniznę"). Zatem pierwsze pół godziny spędziło, niezgodnie ze sztuką pieczenia,  w temperaturze rosnącej do 240 stopni i w dodatku z nawiewem. Potem zmniejszyłam temperaturę do 200 stopni, wyłączyłam nawiew, postawiłam blaszkę na dole, a górę chlebka  przykryłam folią, bo zaczął niebezpiecznie ciemnieć. W sumie piekłam równe 60 minut. Po upieczeniu wyłożyłam na kratkę i pokroiłam, kiedy tylko ostygł, bo już się kolejka ustawiła. A jest co dzielić, bo to spory bochen. Na zdjęciu widać tylko ćwiartkę. Mniam...


7 komentarzy:

  1. No proszę Cię, niedługo będę się uczyć od Ciebie:)
    Nie mam się do czego przyczepić, tylko nastąpiło małe nieporozumienie. Pisałaś, że chcesz upiec chleb z mąki pszennej. Myślałam, że ze zwykłej mąki o niskim typie, wówczas dłuższe wyrabianie jest konieczne:)
    Mąka pszenna pełnoziarnista nie potrzebuje aż takiego długiego wyrabiania, tak jak mąka razowa.
    Jeśli na torebce mąki jest napisane pszenna pełnoziarnista lub żytnia razowa, producent nie musi pisać typu mąki, bo wiadomo, że to mąka z pełnego ziarna. To taka uwaga informacyjna:)

    Dość często wkładam wyrośnięte ciasto do zimnego piekarnika. Czas pieczenia chleba liczę od nagrzania się piekarnika do odpowiedniej temperatury. Myślę, że powinnaś piec dłużej, bo wierzch chleba jest mało przypieczony.Dobrze przypieczona skórka chroni miąższ przed wysychaniem, no i chleb jest smaczniejszy.
    To takie moje kosmetyczne uwagi, poza tym chleb bez zarzutu.
    Sama widzisz, że z jednego przepisu, zmieniając typy i niekiedy proporcje składników, można upiec chleb o innym wyglądzie, strukturze ciasta i smaku.
    Gratulacje:)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Danusiu, jak zawsze można na Ciebie liczyć. Rozwiązałaś też tajemnicę mąki pełnoziarnistej :-) Rozumiem, że mam ją traktować jak typ 2000?
      Chleb z reguły trzymam w piekarniku dłużej niż godzinę, bo lubię skórkę mocno przypieczoną. Tym razem było krócej, bo chyba termometr mi nawalił. Po pół godzinie róg chleba zaczął się po prostu przypalać, choć termometr pokazywał 200 stopni. Muszę kupić porządniejszy.

      Usuń
  2. Mediana, zmień sposób dodawania komentarzy, to udowadnianie, że nie jest się automatem w/g mnie jest koszmarne!
    To zniechęca do komentowania a i tak przecież moderujesz komentarze i nie przepuścisz jakiegoś gniota:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się robi, przynajmniej taką mam nadzieję...

      Usuń
  3. Ślinka cieknie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mediana tak, mąka pełnoziarnista pszenna i razowa żytnia to mąki z pełnego ziarna!
    Czyli ziarno zmielone razem z otoczką.
    Zdarza się tak, że ziarno jest wypolerowane na błysk /czyt. pozbawione łuski / i sprzedawane w torebkach.
    Kiedyś kupiłam takie ziarno w jednym z supermarketów. Kiedy zajrzałam w domu do torebki, okazało się, że ziarno pozbawione jest najwartościowszej części. Jeśli z takiego ziarna robią pełnoziarnista to ja dziękuję:). Kupuję ziarno często w młynie i sama je mielę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Udało Ci się zlikwidować tę identyfikację przy komentarzach. Teraz z przyjemnością można pisać, do woli:)

    OdpowiedzUsuń