Szukaj na tym blogu

piątek, 29 listopada 2013

Jeszcze tylko, czyli święta po polsku

      Jeśli chodzi o święta Bożego Narodzenia, najbardziej lubię przygotowania do nich, kupowanie kolejnych ozdób choinkowych, szykowanie potraw, strojenie wigilijnego stołu. No i oczywiście, tradycyjną wieczerzę: świece, kolędy, specyficzny i niepowtarzalny aromat potraw, które w takim zestawieniu je się tylko raz w roku. Właściwie dwa następne dni mogłyby dla mnie nie istnieć, bo nie jestem zagorzałą fanką biesiad, zwłaszcza trwających od rana do wieczora, a dogadzać sobie kulinarnie lubię i bez szczególnych okazji. Za to spotkania w plenerze z przyjaciółmi są wtedy szczególnie mile widziane.
    Ponieważ ciężar przygotowania świąt spoczywa głównie na kobietach, pozwoliłam sobie poświęcić niniejszy wiersz tym kapłankom domowego ogniska, które za nic nie mogą się wyrzec ciężkiej harówy, bo tak trzeba, bo tak robiły ich matki, babki i prababki. Pamiętam własną rodzicielkę, która jeszcze w nocy po Wigilii prała jakąś zapomnianą firankę. Jakże to - na święta z brudną? Geny to geny, więc choć ja próbuję się opierać tej męczącej tradycji i nie czyszczę podłogi od spodu, to jednak z mniejszym lub większym zaangażowaniem wykonuję większość czynności wymienionych poniżej. A już z kuchni to nie wychodzę co najmniej przez dwie doby, żeby niczego na stole nie zabrakło. I żeby mój potomek po raz kolejny stwierdził, że piekę najlepsze na świecie "kapuśniaczki".

Jeszcze tylko, czyli święta po polsku 

Tak niedawno lipiec słońcem prażył,
Sierpień gwiazd tysiącem z nieba migał,
Jeszcze wczoraj leżałaś na plaży,
Urlop minął... Ależ ten czas śmiga!

Września szkolny dzwonek ucichł w dali,
Grzybów kosze październik ususzył,
Znicz pamięci listopad zapalił,
Tylko patrzeć - i grudzień się ruszy.

Skrzą się mrozu drobniutkie cekiny,
Na dywanie bielutkim jak mleko,
Jakże cudne są pierwsze dni zimy
I do świąt już całkiem niedaleko!

Wreszcie można rano pospać dłużej,
W całym domu tak pachnie choinką,
"Bóg się rodzi" w rodzinnym brzmi chórze...
To już wkrótce! Teraz jeszcze tylko:

Umyć okna, póki słońce świeci,
Kupić adwentowe kalendarze,
Delikatnie wysondować dzieci,
Czy cię stać na spełnienie ich marzeń.

Odstać swoje w Tesco lub Biedronce,
Czując wsparcie rodaków na plecach.
Pamiętając o jajkach i mące,
Nie zapomnieć o stu innych rzeczach.

Kilka razy z siatami obrócić,
Do zamiarów przymierzając siły.
Świeże karpie jutro mają rzucić,
A buraki się już nie zmieściły.

Poodkurzać parkiet i dywany,
Zmienić pościel, brudną wsadzić w pralkę,
Wyprasować to, co już uprane,
Podlać kwiaty, przestawić wersalkę.

Poprzecierać klosze i kinkiety,
Wypucować kieliszki i szklanki,
Przygotować świąteczne serwety,
W oknach świeże zawiesić firanki.


Sto portali zwiedzić w Internecie,  
By właściwe przepisy pozbierać,
Bo teściowa znowu jest na diecie,
A synowa nie znosi selera.

Zrobić uszka z kapuścianym farszem,
Potem barszczyk i śledzie, i dorsze,
I pierniki (tym lepsze, im starsze),
I serniki  (im starsze, tym gorsze).

Światełkami choinkę przyodziać,
Zapakować gwiazdkowe prezenty,
Nakryć stół z wolnym miejscem dla gościa,
Każdy menel w ten wieczór jest święty.

Umyć głowę, paznokcie spiłować,
Włożyć bluzkę z miękkiego atłasu,
Może jeszcze oko podmalować
(Jedno, bo na drugie nie ma czasu).

Domowników do stołu zaprosić,
By podzielić się z nimi opłatkiem,
Dań dwanaście z kuchni poprzynosić, 
Paść jak kawka...
                                                                          i leżeć, i pachnieć...


5 komentarzy:

  1. o tych kapuśniaczkach to i ja już słyszałam, proponuję małą wymianę kapuśniaczków na pierniczki :D Albo na kapustę z grzybami bo i tak robię hurtowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierniczki mile widziane :-) Przepis na kapuśniaczki w grudniu, ale dla innych. Dla Was bezwzględny zakaz wykonywania, albowiem dostaniecie je ode mnie w prezencie gwiazdowym! Dotrą do Was po gdańskiej Wigilii :-)

      Usuń
  2. Ja tam mam cały rok dom czysty. Te "przedświąteczne" porządki to spuścizna naszego chłopskiego pochodzenia ("Wszyscy jesteśmy ze wsi..".). Dwa razy w roku bielić ściany i zamieść klepisko, bo na co dzień nie starczało czasu. Rozumiem, że to licentia poetica, ale czas zmiany pościeli przed świętami odszedł. Boję się, że młodzi entuzjaści tego bloga pomyślą, że nie potrafisz znaleźć się w nowej rzeczywistości. Zakupy można zrobić w necie, przywiozą pod sam dom. O cateringu nie wspominam, bo to nie ta kultura kulinarna. A sprzątanie, no to już zależy od gospodyni; systematycznie albo od święta.
    Życzę miłego, mimo wszystko, odpoczynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę zorganizowania, naprawdę. Ja nie potykam się wprawdzie o sterty śmieci, ale zdarza mi poleniuchować i odpuścić sprzątanie. Nawet miałam z tego powodu wyrzuty sumienia, dopóki nie odwiedziłam bez zapowiedzi paru znajomych osób. Ale mi ulżyło! Poza tym w każdym domu, nawet najbardziej zadbanym, są przecież takie miejsca, do których zagląda się naprawdę rzadko. Święta są doskonałym pretekstem, żeby tam dotrzeć. A ile zagubionych rzeczy się przy okazji odnajduje...

      Pewnie masz rację, że to wiejska spuścizna, ale mnie się podoba. Bez ściery i odkurzacza nie wyobrażam sobie przedświątecznej atmosfery. Lubię mieć poczucie, że w każdym kącie pachnie. Pościel też zmieniam dokładnie w przeddzień Wigilii, co przecież nie znaczy, na miłość boską, że tylko raz w roku!

      Co do zakupów, tu się z Tobą zupełnie nie zgodzę. Często kupuję różne rzeczy przez Internet, ale z zakupów spożywczych ryzykuję jedynie suchy pokarm dla kota. Muszę sama wybrać te przykładowe buraki czy karpia, o wędlinie nie wspomnę, obejrzeć, pomacać, powąchać. Cena też ma znaczenie. Siły rozkładam na dwa tygodnie, więc się za bardzo nie męczę, a w dzień wigilijny od południa przeważnie już świętuję imieniny...

      A tak w ogóle ten wiersz miał być tylko zabawny, nie dopatrywałabym się w nim jakichś wskazówek wychowawczych :-) W "Lokomotywie" Tuwima też jest czterdzieści wagonów załadowanych od Sasa do lasa, ale utwór ten nie został przecież napisany, żeby zobrazować bałagan na kolei.
      Również życzę miłego odpoczynku i Wesołych Świąt :-)

      Usuń
  3. Fajne i trochę w tym prawdy jest. Anonimowy chyba Ciebie nie lubi albo lubi się czepiać i na siłę stara się doszukiwać aby tylko dowalić. Nie rozumie Twojego zabawnego styli i licentia poetica.

    OdpowiedzUsuń