Szukaj na tym blogu

piątek, 12 kwietnia 2013

Od żony w dwudziestą rocznicę ślubu

Dwadzieścia lat minęło, miły,
(ten czas cholernie szybko gna)
gdy nasze drogi się złączyły
i odtąd razem ty i ja.

Dwadzieścia lat to czasu kawał
dla więźniów w celi metr na dwa,
lecz ty masz zawsze pracy nawał,
a w domu sama siedzę ja.

Ja wiem, ze męska rzecz daleko
być, a kobieca wiernie trwać,
stąd często łza pod mą powieką,
a w myślach ciche "k* mać!"

By zliczyć wspólne chwile szczęścia,
gdy jesteś ze mną, nie gnasz w świat,
ja od dwudziestu lat małżeństwa
muszę dziś odjąć z dziesięć lat.

Pół czasu ze mną, pół beze mnie
("k* mać!" wciąż w mych myślach tkwi),
a jednak kocham cię niezmiennie,
niech dalej razem - ja i ty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz