Dwadzieścia lat minęło, miły,
(ten czas cholernie szybko gna)
gdy nasze drogi się złączyły
i odtąd razem ty i ja.
Dwadzieścia lat to czasu kawał
dla więźniów w celi metr na dwa,
lecz ty masz zawsze pracy nawał,
a w domu sama siedzę ja.
Ja wiem, ze męska rzecz daleko
być, a kobieca wiernie trwać,
stąd często łza pod mą powieką,
a w myślach ciche "k* mać!"
By zliczyć wspólne chwile szczęścia,
gdy jesteś ze mną, nie gnasz w świat,
ja od dwudziestu lat małżeństwa
muszę dziś odjąć z dziesięć lat.
Pół czasu ze mną, pół beze mnie
("k* mać!" wciąż w mych myślach tkwi),
a jednak kocham cię niezmiennie,
niech dalej razem - ja i ty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz